Nie kupujcie za młodych króliczków!!!
Alternatywa - ADOPCJA!
wersja
do druku
Zauważyłam ostatnio na forum Evetki, że wiele
osób kupuje bardzo młode króliczki (sądząc ze zdjęć i opisów, np.
"mieści się w ręce"). Chciałbym się zwrócić z serdeczną
prośbą do wszyskich - nie kupujcie takich kólików, gdyż są one zbyt
młode. Dopiero, kiedy skończa 8 tydzień życia mogą jeść wyłącznie
pokarmy stałe, wcześniej powinny być z matka i mieć dostęp do jej
mleka. Jeśli tak się nie dzieje, króliczek prawdopodobnie będzie
żył, ale jest większe prawdopodobieństwo, że będzie chorował i nie
będzie tak zdrowy, jak te maluchy, którym dano czas na dorośnięcie
z mamą.
Dlaczego sprzedaje się takie modziutkie króliczki?
Cóż, są po prostu słodsze, kupujący nie mogą się oprzeć ich słodkim
pyszczkom i niezgrabnym jeszcze ciałkom pokrytym cieniukim puszkiem.
Poza tym ludziom często wydaje się, że im młodsze zwierzątko, tym
bardziej się do nich przywiaże (co nie jest pradą).
Zwierzęta w skalpach bywają zaniedbywane i chore, więc niektórzy
kupują królika w sklepie z litosści. Chciałabym przestrzec przed
takim dzialaniem - to tylko zachęca sprzedawców do wykorzystywania
techiki marketonkowej "na litość" - skoro z tego powodu
ludzie kupują króliki, to bywa to wykorzystywane. Nie zachęcajcie
w ten sposób sprzedawców!
Zdarza się, że sprzedawcy i hodowcy chcą "pozbyć" się
zwierzątek jak najszybciej, zrobić miejsce nastepnym, karmić i dbać
o maluchy jak najkrócej. Młode króliczki są tanie, więc nie opłaca
się często o nie dbać (żywność, opieka weterynaryjna), wiele z nich
umiera w sklepie z wyczerpania. Gdyby były starsze i pod odpowiednią
opieką miałyby sznasę na zdrowe i długie życie.
Poza tym zwierzątka przetrzymane przez hodowcę lub w sklepie mogą
dojrzeć i zacząć się roznażać, a to oznacza kłopoty...
Wreszcie ostatnia przyczyna - tak się juz przyjęło.
Nie jest to zresztą spotykane tylko w Polsce
- w wielu krajach organizacje zrzeszające "królikowców"
starają się zwrócić uwagę na ten problem, apelować w sklepach i
u hodowców. A przede wszystkim - u nabywców króliczków, bo to oni
decydują ostatecznie o tym, co "wyjdzie" ze sklepu.
Mam zatem szczerą prośbe
do Was wszystkich - nie przyczyniajcie się do powiekszania się tego
zjawiska, nie kupujcie malutkich króliczkó, zwracajcie uwagę sprzedawcom,
że może te tycieńkie kuleczki powinny jakiś czas jeszcze pobyć z
matka.
Moje najnowsza lektura
(A. McBrigde) przyniosły nowe dane na ten temat: ok 12 dnia
życia króliczki zaczynają być bardziej aktywne i, poza niewielką
ilością materiału, z którego zostało zbudowane gniazdo (siano),
zaczynają też jeść kał witaminowy, który matka hojnie zostawia im
w gniezdzie. Prawdopodobnie jest to sposób, w jaki "nabywaja"
bakterie pokarmowe, potrzebne im pózniej do trawienia pokarmów roślinnych.
Prawdopodobnie po zapachu mleka i kalu witaminowego matki uczą się
również, jakie pokarmy powinny jeść w przyszłości.
Od 18 dnia życia zaczynają eksplorować swiat na zewnatrz
nory (gniazda w domu) i już ok. 24 dnia w naturze są opuszczane
przez matkę. Czy tooznacza jednak, że ok. 4 tygodnia są gotowe na
pójście w świat? Nie. W naturze wciąż pozostają w norze jakiś czas
(na nowy miot samica potrzebuje nowej nory), w razie potrzeby wciaż
pożywiają się pozostawionym kałem witaminowym. Dlatego, choć zdolne
do przeżycia samodzielnego, młode króliki nie powinny zbyt wcześnie
opuszczać rodzimego gniazda. Jeszcze przez kilka tygodni powinny
znajdować się w znajomym środowisku.
Królice domowe często opiekują się swoimi modymi dlużej niż ich
dzikie kuzynki. Udomowione maluchy mą oslabione wiele naturalnych
instynktów i potrzebuja duższego okresu adaptacji.
Być może ktoś powie "skoro mogą przeżyć, to nie ma sprawy".
Niestety, wiele takich maluchów nie przeżywa, wiele choruje, gdy
dorosną, bo mają słabszy uklad odpornościowy.
Większość autorytetów (bez wątpienia znających publikacje Ann McBrigde)
zaleca pozostawienie młodych królików w miejscu ich urodzenia przez
8 tygodni, to warto uznać, że mają racje.
Alternatywy:
- adopcja króliczka poprzez Stowarzyszenie Pomocy Królikom lub
inne ineternetowe strony adopcyjne (adresy poniżej)
- popytaj wśród znajomych, czy ktoś nie oddaje królika (z różnych
względów, takich jak alergia, przeprowadzki ludzie często szukaja
domów dla królików)
- sprawdˇ ogłoszenia w lokalnej gazecie
- w ostateczności poproś sprzedawcę o znalezienie dorosłego królika
dla Ciebie - zdarza się, że ludzie odnoszą króliki do sklepów.
Bądˇ cierpliwy! Znalezienie królika nie zawsze
jest tak łatwe, jak po prostu pójście do sklepu i wybranie malutkiej
kuleczki... pamiętaj jednak, że tylko Ty - nowy nabywca królika
- możesz mienić sytuację poprzez nie kupowanie króliczków za młodo
zabranych z gniazda.
Adopcja
jest odpowiedzialą alternatywą!
Dlaczego lepiej jest wziąć starszego króliczka?
- są większe szanse, że maluchy nie będą tak zdrowe, jak te wychowane
przy mamie; oznaczać to może w przyszłości kłopoty trawienne i
odpornościowe;
- jest mniejsze prawdopodobieństwo, że wyrządzisz maluchowi krzywdę
niewłaściwą dietą lub opieką,
- im starszy króliczek, tym, o dziwo! łatwiej go czegoś nauczyć;
maluchy to straszne głuptaski, nie daja się najcześciej wyuczyć
porządku - zamiłowanie do kuwety rozwija się z wiekiem (z wyjątkiem
okresu dojrzewania).
- każdy królik, któremu da się szansę, może się wspaniałe przywiazać
do swojego człowieka! Warto zastanowić się nad zaadoptowanie królika,
którego ktoś oddaje z różnych powodów; poniżej znajduje się banner
do strony z Króliczym Serwisem Adopcyjnym.
Co tu dużo mówić - sprzedawcy często chca Cie
złapac w pulapkę ślicznych i żałosnych pyszczków króliczych maluszków.
Starajmy się jednak mieć w pamięci dobro uszatych stworków!
Anka
Poszukaj króliczków do adopcji
na tych stronach!




|

Przeczytajcie
Historię Gizma, Opowieśc o tym,
jak sklepy nie zawsze dbają o nasze przyszłe pociechy.
|